Pierwszy z nich dotyczył zasad kompletowania wyprawki i możecie zapoznać się z nim tutaj "Wyprawka dla Noworodka - Zasady kompletowania wyprawki".
Drugi wpis dotyczył produktów w wyprawce, które są obowiązkowe. Które musicie mieć w domu, w które trzeba się wyposażyć. Możecie zapoznać się z nim tutaj "Wyprawka dla Noworodka - Obowiązkowe produkty, które musisz mieć".
Dzisiejszy wpis dotyczy również wyprawki, ale wymienię w nim produkty, które możecie mieć w domu gdyż się przydadzą, są pomocne i ułatwią życie ale nie są konieczne i spokojnie się bez nich obejdziecie.
Produkty ułatwiające życie:
- podkłady jednorazowe do przewijania
- chusta i nosidło - dla zwolenników
- chusteczki nawilżane (można zastąpić wacikami i zwykłą wodą)
- sterylizator i podgrzewacz (można zastąpić garnkiem z wodą)
- niania elektroniczna
- monitor oddechu
- otulacz
- pojemnik na brudne pieluszki/ pojemnik na brudne ubranka
- fotel do karmienia
- przybornik do łóżeczka, w którym pomieścicie pieluszki, oliwkę i inne niezbędne rzeczy podczas pielęgnacji
- leżaczek - bujaczek
- łóżeczko turystyczne
- kołyska
- grający bądź szumiący miś- usypiacz
- karuzela nad łóżeczko
- mata edukacyjna
- lampka nocna ułatwiająca nocną opiekę nad maluszkiem
Bez tych produktów spokojnie poradzicie sobie podczas pielęgnacji i opieki nad Waszym maluszkiem jednak są to produkty przydatne i może stać się tak, że zarówno dla Was jak i dla maluszka okażą się niezastąpione.
Niektóre z nich możecie wypożyczyć od znajomych, gdyż wiążą się z pewnym kosztem. Inne zaś jeśli się zdecydujecie na zakup posłużą na długo.
Czy zgadzacie się z tą listą?
Będę wdzięczna za uwagi.
Osobiście połowę z tych rzeczy miałam i się przydawały. Np. z nosidełka próbowałam korzystać, ale żadne z moich dzieci nie czuło się w nim dobrze.
OdpowiedzUsuńJa nie korzystałam z chusty i z nosidełka. A z tych rzeczy też sporo miałam.
UsuńFajną sprawą okazał się przybornik do łóżeczka.Wszystko miałam pod reką
u nas niania przydała się bardziej przy drugim dziecku. Za to bez podgrzewacza i lampki nie byłoby życia :p
OdpowiedzUsuńNie miałam podgrzewacza... ale butelka trafiał do czajnika elektrycznego. Tylko trzeba uważać żeby nie przegrzać mleka ;)
OdpowiedzUsuńŁóżeczko turystyczne u nas było wykorzystywane do tego by piętro niżej gdzie była kuchnia, gotując obiad dziecko miałam przy sobie :-)
OdpowiedzUsuńz w/w listy nie miałam chusty, nosidło owszem ale używane na wycieczkach; podgrzewacza też nie miałam - mleko modyfikowane robiłam z ciepłej wody trzymanej w termosie (gotowałam przeważnie raz na dobę i wystarczyło). otulacza też nie miałam, ani niani czy monitorowania oddechu. aaa i obyło się bez grającego misia bo moje dziewczyny usypiały same w ciszy :)
OdpowiedzUsuńdo tej listy jeszcze bym dodała odciągacz kataru podłączany do odkurzacza. u mnie sprawdził się jak dzieci miały katar - o wiele lepszy niż gruszka