czwartek, 5 czerwca 2014

ANIKINO - Nasza wizyta z okazji dnia mamy i dziecka

A u nas dziś fotorelacja z pobytu w krakowskim ANIKINIE.

W towarzystwie naszej grupy podkrakowskich blogujących mam, razem z naszymi pociechami 26 maja byłyśmy  w ANIKINIE.

ANIKINO to kolorowa kraina zabaw dla dzieci. 
Czego tu nie ma? 
Tutaj jest wszystko co każde dziecko pragnie mieć. 
Baseny z kolorowymi piłeczkami, zabawki, samochodziki, zjeżdżalnie...

Mój Krzyś oszalał na punkcie samochodzików, które co minutę zmieniał, bo nie wiedział, w którym ma siedzieć, którym jeździć, a którym się bawić. Prawie w każdym z autek ma zrobione zdjęcie. Motory, skuterki, traktorki. 
A niech będzie tyle zdjęć! Na pamiątkę:)




ANIKINO to bardzo kolorowy świat! Kolorowe ściany, kolorowe dywany, kolorowe zabawki.
Krzysiowi i mnie najbardziej spodobała się ta ściana z oceanem. Bardzo kolorowa i przyjemna.  
Czyżby można było się tu wspinać?


A tutaj trampolina! Krzyś i Kornelia w akcji! Mówię Wam co oni tam wyprawiali! Chyba to miejscie rozsiewało najwięcej uśmiechu!





No i tutaj to była zabawa. Basen z kolorowymi piłkami - Raj dla dzieci. Krzyśko chce zwiać bo mama z ciocią Agnieszką i Tosią strasznie go wymęczyły w tym piłeczkowym basenie.;)


 Krzyś też dał popis przechodząc w inne miejsce.
Basenów w ANIKINO jest dwa (przynajmniej w dwóch bawiło się moje dziecko). 
Przy jednym zebrali się rodzice z dziećmi. Trwa zabawa na całego. Ja siedzę sobie spokojnie na krześle i obserwuję. Widzę jak moje dziecko podąża do tego basenu. Wchodzi w towarzystwo, po czym włazi z całą zgrają dzieci w piłki. Po chwili widzę jak ludzie oddalają się od tego basenu. Dzieci uciekają... Mój synek zostaje sam i bawi się na całego. Pożałowałam biedaczka. Postanowiłam więc dołączyć i dotrzymać mu towarzystwa co by się nie czuł zbyt samotny. 
Podchodzę i własnemu nosowi nie wierzę. Nad basenem unosi się zapach świeżej Krzysiowej kupy! No i masz! Zagadka rozwiązana... To już wiem co tak wszystkich odstraszyło. Za to Krzyś był bardzo szczęśliwy bo miał basen dla siebie chociaż na te parę chwil;)



A tutaj wspinaczka! Mama się bała o Krzysia bardziej niż Krzyś wspinaczki. Proszę jakie moje dziecko samodzielne. Wyspinało się, pokonało przeszkody i zjechało z takiej dużej zjeżdżalni:)









A tu Krzyś z Mają, z którą znają się "sprzed" urodzenia. A my z mamą Mai - Anią poznałyśmy się właśnie w szpitalu i to dokładnie 3 lata temu w okresie dnia mamy. Od tego momentu trwa nasza znajomość.
Nigdy się nie wie kiedy się trafi na kogoś, kto na długi czas pozostanie nam bliski i odegra dużą rolę w naszym życiu. Ania zaraziła mnie blogowaniem. Jak by nie ona nie byłoby mnie dziś tutaj z Wami....


Pozdrowienia dla Wszystkich mam, które były z nami w ANIKINIE, dla dzieciaków również. Miały frajdę!

Dziękujemy ANIKINO za zaproszenie! Jesteśmy z Krzysiem bardzo zadowoleni, że mogliśmy poznać Wasz bajkowy świat! 
I wiem, że na pewno jeszcze Was odwiedzimy nie jeden raz!

A Was zapraszam do odwiedzenia bawialni dla dzieci. Jeśli chcecie sprawić dzieciakom frajdę to zabierzcie je do ANIKINA. Tutaj każde dziecko jest uśmiechnięte!

1 komentarz:

  1. Widać, że Krzyś sie świetnie bawi. Takie miejsca są bardzo potrzebne dzieciom.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję Ci za odwiedziny i dodany komentarz.