piątek, 5 sierpnia 2016

Od siadania do biegania - tekst ekspercki






Tekst ekspercki autorstwa dr n. hum. Justyny Korzeniewskiej – psychologa dziecięcego, eksperta Fisher-Price®

OD SIADANIA DO BIEGANIA
Rozwój ruchowy dzieci w pierwszych latach życia to nieustanna wspinaczka ku górze. Od unoszenia głowy, poprzez siedzenie, aż po stanie i chodzenie. Na każdym etapie dziecko potrzebuje odpowiednich zabawek i akcesoriów, które zachęcą do ruchu, nagrodzą wysiłek, złagodzą strach przed nieznanym. Najlepiej, gdy jednocześnie te zabawki pomagają w wykonywaniu ruchów i czynności przygotowujących do chodzenia, tak jak robi to Interaktywny Chodzik Zebra od Fisher-Price®.
 

Chodzik Zebra od Fisher-Price® to zabawka, która łączy w sobie funkcje ciekawego przedmiotu do badania rączkami 
i podpórki pomagającej w stawianiu pierwszych kroków. Dzieci, które już stabilnie siedzą, mogą zająć rączki naciskaniem przycisków, przewracaniem strony książeczki, odwracaniem klapki, obracaniem kółeczek, przesuwaniem włącznika. Zaciekawi je odkrywanie ukrytych zwierzątek, rozpoznawanie obrazków z książeczki, oglądanie liter i cyfr. Z przyjemnością posłuchają rytmicznych piosenek i melodyjnego alfabetu. Zaletą tej zabawki jest umiejscowienie atrakcyjnych elementów w górnej części panelu w kształcie zebry. To zachęca maluszka do podnoszenia rączek i unoszenia całego ciała, w celu sięgnięcia do tych ciekawych obiektów. Balansowanie ciałem rozwija koordynację i przygotowuje do utrzymywania równowagi podczas stania i chodzenia. Kiedy maluszek poczuje się na to gotowy, wystarczy, że podejdzie do zabawki z drugiej 
 
strony i może stawiać pierwsze kroki. W tej pozycji niewątpliwie przyda się wygodny uchwyt, a cała zabawka zmienia się w stabilną, a jednocześnie mobilną podpórkę do pchania przed sobą. Dziecko nie przewróci się na boki, ale może bezpiecznie kroczyć do przodu. Tradycyjnie, dzieci, rozpoczynając naukę chodzenia, opierają się o meble np. poręcz łóżeczka lub krawędź kanapy i chodzą krokiem dostawnym wzdłuż tych „naturalnych” podpór. Nie daje to jednak takich możliwości jak korzystanie z chodzika. Meble zazwyczaj są za wysokie, nie mają wygodnego uchwytu, a przede wszystkim nie dają się przesuwać i sterować tak, aby dojść do wybranego celu. Ograniczają inicjatywę dziecka i jego ruch w pozycji stojącej do zamkniętej przestrzeni, co jest sprzeczne z tendencją malucha do odkrywania, badania i poznawania świata.

 

Kiedy dziecko poczuje się już pewnie na swoich nóżkach, potrzebuje akcesoriów, które urozmaicą jego eskapady, tak jak Skuter Malucha „Poziomy Nauki” od Fisher-Price®. Szeroki zestaw piosenek, komunikatów, dźwięków oferowanych na trzech poziomach nauki zajmie dzieci od 12 do 36 miesiąca życia. Interaktywny panel skutera przeprowadzi dzieci przez pierwsze etapy poznawania świata, od prostej zabawy w odkrywanie, poprzez naukę nowych rzeczy, aż po naśladowanie obserwowanych zachowań i odgrywanie ról. Zabawy oferowane przez 
 
Skuter tematycznie nawiązują do ruchu drogowego. Zabawka wyposażona jest w kluczyk i klakson, a treść wielu piosenek dotyczy jazdy, podróży, ruchu ulicznego. Przemieszczanie się na Skuterku wymaga od maluszka odpychania się nóżkami i opierania rączek na uchwytach, co wspaniale rozwija ruchy naprzemienne oraz koordynację pracy nóg i rąk. Te zdolności ruchowe to podstawa sprawnego chodzenia, a potem biegania i skakania.

Nieprzypadkowo w wielu językach awans i kariera są wyrażane przez określenia nawiązujące do ruchu i pięcia się w górę (ang. upgrade, niem. vorrücken). Ma to swoje źródło w tym pierwszym awansie w życiu człowieka, czyli zmianie pozycji z siedzącej na stojącą, przejścia od poznawania w najbliższym otoczeniu do odkrywania odległego świata.

Autor tekstu: dr n. hum. Justyna Korzeniewska – psycholog dziecięcy, ekspert Fisher-Price®

4 komentarze:

  1. Cudo! Będę musiała pomyśleć o zakupie takiego dla mojego malucha :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Problem z jeździkiem u mojego chrześniaka był taki, że ten mu odjeżdżał za szybko i w efekcie zamiast pomagać chodzić to go tylko zniechęcił do przebywania na stojących nogach.

    OdpowiedzUsuń
  3. Problem z jeździkiem u mojego chrześniaka był taki, że ten mu odjeżdżał za szybko i w efekcie zamiast pomagać chodzić to go tylko zniechęcił do przebywania na stojących nogach.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie jest to niezbędnik dla dziecka, ale jeśli ktoś ma taką potrzebę to czemu nie.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję Ci za odwiedziny i dodany komentarz.