Dzisiaj na blogu będzie trochę inaczej...
Trochę więcej Mamy, ale w sumie tak samo kolorowo i z uśmiechem jak dotychczas.
Zainspirowana "wizytą" w pewnym miejscu z bielizną postanowiłam odświeżyć na wiosnę moją garderobę z bielizną nocną.
Robiąc porządki wśród ubrań i bielizny - Oj tak! Już poczyniłam kilka kroków w stronę wiosennej porządkowej krzątaniny - przeglądałam, układałam co potrzebne, a wyrzuciłam to co zbędne i nie używane przeze mnie.
Przeglądając moją bieliznę nocną stwierdziłam że mam jej pod dostatkiem, jednak czegoś mi brakuje...
Wśród koronkowych fatałaszków, haleczek, koszulek na ramiączkach drzemią dwie bawełniane koszulki nocne, w których tak naprawdę najwygodniej mi się śpi. To właśnie w nich sypiam najczęściej. Są miękkie, przewiewne, wygodne... Nic w nich nie uwiera, nie drapie, nie uciska...
Jednak popatrzyłam na nie i stwierdziłam, że są zbyt sfatygowane praniem... Na tyle się wysłużyły, że pora poszukać czegoś w zamian. Czegoś co godnie je zastąpi i pozwoli mi Spać i budzić się jak dziecko!
Te słowa wzięłam zbyt dosłownie. Przeglądając ofertę sklepu www.ulubionabielizna.pl znalazłam kilka cudeniek, które zapragnęłam mieć.
Mimo, że moją uwagę przykuły piękne haleczki, koronkowe koszulki i skąpe majteczki postawiłam na wygodę i humor. Do koszyka wrzuciłam trzy zestawy bielizny: szorty + koszula w różnych kolorach, z ciekawymi i wesołymi nadrukami.
Miękkie, wygodne, przewiewne i bawełniane. W sam raz dla zwolenników kolorowej bielizny z wesołymi nadrukami, do których należę.
A Wy macie swoje ulubione piżamki?
wow żabka jest urocza ;-)
OdpowiedzUsuńFajna ta żabka :)
OdpowiedzUsuńJa wolę koszulki satynowe :)