sobota, 8 sierpnia 2015

Mały Książę - Czy warto iść do kina?



W tym tygodniu w kinach można było obejrzeć premierę nowego filmu Marka Osborne’a pt "Mały Książę".
 My z Krzysiem mogliśmy oglądać we wtorek przedpremierę tego filmu, a to wszystko dzięki Wydawnictwu Znak Emotikon. 

Mój Krzyś był pierwszy raz w kinie. 
Ja pierwszy raz byłam w kinie na przedpremierze i na filmie w 3D. 
To, że film jest w 3D dowiedziałam się przed wejściem na salę gdy do ręki dostałam okulary. 
Tym bardziej byłam zafascynowana całą sytuacją tego wyjątkowego dnia. 

 Krzyś od kilku dni przed naszym wyjazdem przeżywał swoje pierwsze wyjście do kina. Gdy zaczął się film moje dziecko po dziesięciu minutach zdjęło okulary i spytało "Mamo kiedy koniec"? 
Jakoś po krótkim wierceniu uspokoił się i obejrzał film do końca siedząc to obok na fotelu bądź na moich kolanach. 

 A dlaczego? 

Dlatego, że "Mały książę" nie jest dla dzieci w tym wieku jak mój Krzyś (4 lata). W kinie były również młodsze dzieci. 
Uważam, że prócz obrazów, które są piękne i zachwycające dzieci w tym wieku nie rozumieją sensu i przekazu tego filmu. 
Myślę, że odpowiedni wiek to 8+. 
Jeszcze fajnie by było gdyby przed przyjściem do kina przeczytać sobie "Małego Księcia"w wersji papierowej. 

 Moim zdaniem film jest bardzo dobrze zrobiony. Piękne zdjęcia, kolory, postacie. 
Występuje tu zderzenie dwóch światów i dwóch obrazów - tego filmowego oraz tego "rysowanego" z książki de Saint-Exupery’ego. 
Wszystko jest dobrze skomponowane zarówno fabuła jak i zdjęcia. 
Możemy tutaj poznać gamę uczuć takich jak: Strach, trwogę, śmiech, radość oraz wzruszenie, miłość i przyjaźń. 
Tak wzruszenie! Film w kilku momentach jest bardzo wzruszający. Chwyta za serce, powoduje powstanie łzy w oku. 
Kilkukrotnie wzruszyłam się podczas oglądania. 

 Mały Książę mimo swojego wieku jest bardzo dojrzały i mądry. 
Główna bohaterka również mimo swojego młodego wieku ma poukładany świat i wręcz zbyt dorosły, a to dzięki swojej ambitnej matce. 
Wszystko do momentu gdy poznaje Starego Pilota. Stary pilot to postać kolorowa, przesympatyczna, chwytająca za serce. 
Jest to ekscentryczny starzec, nie uznający norm i nie przejmujący się swoim wiekiem. Potrafi być prawdziwym i ukochanym przyjacielem. Marzyciel. Stary Pilot to moja ulubiona postać z filmu. 
Przypomniał mi mojego dziadziusia... 

 Obrazy w 3 D mnie zachwyciły. Czułam się inaczej, jakby w środku całej akcji. Był czas na śmiech, były momenty gdy film i postacie, które w nim były wydały mi się przerażające. 
Był również czas na przemyślenia i na uronienie łezki. 
Jednym słowem film wzbudza przeróżne uczucia i o to w tym przecież chodzi. Aby przyjść do kina i czuć, że się coś przeżyło w taki sposób. 
Pozostaje to na długo w naszej pamięci. 
 Warto iść, warto przez ten czas pomyśleć. 
W tym filmie jest konkretny i mądry przekaz są również przeróżne emocje co powoduje, że staje się on wyjątkowy, dojrzały i niezwykle pouczający.



1 komentarz:

  1. Chętnie bym się wybrała, ale córeczka jeszcze chyba nie dorosła do kina... i poczekamy na wersję na DVD.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję Ci za odwiedziny i dodany komentarz.