Wypowiedź
ekspertki Fisher-Price
dr
n. hum. Justyna Korzeniewska – psycholog dziecięcy
AKTYWNE
MUZYKOWANIE OCZAMI DZIECKA
Mamo!
Tato!
Mam dla Was zagadkę.
Co to jest?
Kółka
z ogonkami i chorągiewkami,
rozpięte
pomiędzy pięcioma liniami,
zamknięte
kluczem stoją poważnie,
a
nam ruszać się przy nich wypadnie!
Tak,
brawo! To są nutki na pięciolinii, w rytm których lubię się
ruszać. Zgadliście i przechodzicie do drugiej rundy mojego
konkursu! Następne pytanie brzmi: kiedy powinienem zacząć lekcje
gry na instrumentach muzycznych? Co to za zdziwienie, mamo? Jakie
zaskoczenie, tato! Wiem, że skrzypce są większe ode mnie, a przy
pianinie nie potrafię jeszcze nawet stanąć. Jednak to właśnie
teraz jestem najbardziej wrażliwy na wszystkie dźwięki, tony i
rytmy. Czy zauważyliście, jak się poruszam, bujam i klaszczę w
takt słyszanych melodii?! Nie wiem, czy w przyszłości zechcę
zostać muzykiem, ale teraz potrzebuję rytmu i ruchu, żeby się
dobrze rozwijać. Dlatego na niektórych zabawkach gram jak na
instrumentach. Oto leżę sobie na Śpiewającym
Szczeniaczku do łóżeczka.
Popatrzcie,
jak w takt piosenki „Teraz tańcz, poruszaj się i wsłuchaj się w
ten dźwięk” ruszam nóżkami! Potem naciskam jego buzię, nos i
uszy ruchami perkusisty. To trudne, ale jaka wspaniała nagroda! Coś
szeleści i grzechocze, harmonijnie gra, melodyjnie śpiewa! Jest
nawet ciekawa piosenka, w rytmie której zapalają się kolorowe
światełka. W takt śpiewanego alfabetu kołyszę się do przodu, do
tyłu i na boki. Czy zauważyliście, że Szczeniaczkowe piosenki
często nie są rymowane, ale zawsze pięknie brzmią? Ja już wiem,
że to dzięki muzyce, która jest tak skomponowana, aby nawet prosty
tekst lub zwykły alfabet można było melodyjnie wyśpiewać. Teraz
zagram na Interaktywnym Pianinku d
o
łóżeczka. Dotykam jego klawiszy nóżkami lub rączkami
i dzięki temu słyszę dźwięki i piosenki, nazwy kolorów i
kształtów, cyfry i sylaby. A teraz Szczeniaczek zachęca mnie: „Na
pianinie ze mną zagraj dziś! Więc śmiało, hej, poczuj ten
rytm!”, więc pora na moją melodię! Raz, dwa, trzy, ton wyżej,
dźwięk niżej, wolniej, szybciej, a te nutki powtórzę razy dwa i
już piękna muzyka gra. Za chwilę zagram nową improwizację, tylko
zmienię nastrój i tonację. W ten sposób nauczyłem się
jednocześnie komponować i stepować, słuchać, patrzeć i ruszać
się, bawić się i tworzyć. Ale zabawa!
Jak
prawdziwy wirtuoz nie mogę rozstać się ze swoimi instrumentami.
Dlatego bardzo się cieszę, że można te zabawki umocować w
łóżeczku. Chętnie – odpoczywając lub zasypiając – poćwiczę
gamy albo posłucham melodyjnych wyliczanek.
Na
koniec nagroda dla Was – Kochani Rodzice – za rozwiązanie
zagadki. Jest nią mój wesoły uśmiech i harmonijne ruchy, które
Was ucieszą. Do tego bonus! Moje sukcesy na pierwszych lekcjach gry
na instrumentach muzycznych.
Tekst
przygotowany został przez ekspertkę Fisher-Price - dr
n. hum. Justynę Korzeniewską, psychologa dziecięcego
Więcej
o marce Fisher-Price®
można znaleźć na stronie www oraz w serwisach Facebook i YouTube:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję Ci za odwiedziny i dodany komentarz.