Muzyka
łagodzi obyczaje, ale pobudza kreatywność
Wszystkie maluszki są muzykalne. Od
urodzenia żywo reagują na dźwięki. Dopiero później okazuje się,
kto rzeczywiście wybierze drogę pełną melodii, a kto skończy
przygodę na rytmice. Różnorodne brzmienia są bardzo potrzebne na
wczesnym etapie rozwoju dziecka. Nie dość, że stymulują rozwój,
to dodatkowo sprawiają, że dziecko mimowolnie szybciej się uczy.
Jak wykorzystać miłość do muzyki, by zachęcać maluszka do
działania?
Melodie ułatwiają zapamiętywanie
N
ie
od dziś wiadomo, że melodie i rymowanki przyspieszają przyswajanie
wiedzy. Dlatego warto zwrócić uwagę na zabawki edukacyjne
generujące dźwięki. Melodie wpadające w ucho sprawiają, że
maluchy mimowolnie zapamiętują teksty. Nim się rodzic obejrzy –
szkrab potrafi liczyć do dziesięciu i wie, jak brzmi alfabet.
Niektóre zabawki, jak na przykład Muzyczny
odtwarzacz szczeniaczka,
dodatkowo uczą dzieci kolorów i kształtów. To ciekawe
rozwiązanie, bo urządzenie jest małe i można je wszędzie ze sobą
zabrać, ale też doskonale sprawdza się w domu, zachęcając
maluszka do ruchu. Śpiewający piesek może towarzyszyć dziecku
przez kilka lat (6-36 mies.). Rodzic też powinien powtarzać dziecku
alfabet w rytm tej samej melodii – w ten sposób łatwiej mu będzie
go zapamiętać.
Rozwijanie wrażliwości
Obcowanie z muzyką od małego uczy
wrażliwości. Zabawki przypominające instrumenty pozwalają
dzieciom bawić się w wirtuozów, ale też uczą koordynacji
słuchowo-ruchowej. Niektóre modele takie, jak Pianinko
Szczeniaczka mają jeszcze
dodatkowe funkcje. Zabawka ma rozmiar idealny dla małych rączek,
dzięki czemu dziecko z łatwością trafia w klawisze, komponując
wesołe melodie. Maluszek z pewnością chętnie posłucha także
znanych utworów i ciekawych piosenek. Mały kompozytor podczas
doskonałej zabawy może się również uczyć – wystarczy zmienić
tryb muzyki na tryb nauki, przewracając stronę interaktywnej
książeczki z wizerunkiem sympatycznych zwierzątek. Dziecko po
naciśnięciu wybranego klawisza dowie się, jaki widnieje na nim
kształt, kolor czy cyfra.
Koordynacja
ruchowa
N
ie
zapominajmy, że muzyka to też taniec. Dzieci lubią klaskać, tupać
i kręcić się wokół własnej osi – to właśnie jest ich
choreografia. Wykorzystajmy ten naturalny potencjał do ćwiczenia
koordynacji słuchowo-ruchowej i wzrokowo-ruchowej. Pomocny przy tym
okaże się przyjaciel – Bebo
– tańcz i śpiewaj ze mną.
Wesoły robot inspiruje maluszka do podnoszenia się i stania o
własnych siłach, by następnie mogli razem tańczyć! Szkrab może
wtórować radosnemu stworkowi albo nagrywać własne piosenki, które
potem śpiewa Bebo! Razem uczą się liczyć, rozpoznawać kolory i
nie tylko. Taka zabawa to doskonała praktyka przed pójściem do
przedszkola. Bebo ma też żeńską wersję – Bellę.
Kiedy szkrab podrośnie warto wykorzystać
jego zamiłowanie do tańca czy instrumentów i zapisać go na
profesjonalne zajęcia. Nawet jeśli po pół roku będzie chciał
zrezygnować, przez ten czas dowie się, czy muzyka jest tym, co go
interesuje. A poza tym nauczy się dyscypliny, rozwinie kreatywność
i będzie ćwiczył koordynację. Z muzyki płyną same pozytywy,
dlatego warto zapoznawać z nią maleństwo od urodzenia – a
niektóre teorie mówią nawet o tym, by puszczać klasyczne utwory
jeszcze przed narodzinami.
Muzyczne zabawki zdecydowanie na tak! Chociaż ja, jako matka, czasami mam ich dosyć to moje dziecko je uwielbia :)
OdpowiedzUsuńTen wpis odmienił moje życie!
OdpowiedzUsuńFajny blog pisany ciekawym językiem :)
OdpowiedzUsuńZainteresował mnie bardzo ten wpis! Nie zatrzymuj się i rób swoje.
OdpowiedzUsuńNapisałabym, że fajny wpis, ale tego nie zrobię, bo ten wpis to prawdziwa petarda!
OdpowiedzUsuń